Obecne podręczniki do historii omijają lekkim łukiem część problematyki, która wiąże się z postacią Bohdana Chmielnickiego. Kurs podstawowy z historii dla młodzieży licealnej nie obejmuje w ogóle tego okresu, bo młodzi ludzie uczą się tych dziejów w gimnazjum. Podręcznik do gimnazjum Wydawnictwa Pedagogicznego OPERON (numer dopuszczenia 189/2/2010) informuje młodego człowieka, że „Kozacy byli ludem wywodzącym się z przybyszów z ziem Rzeczypospolitej i Rosji – ukrywających się przestępców, poszukiwaczy przygód i zbiegłych chłopów pańszczyźnianych” i nie wyjaśnia rodzącego się poczucia więzi ludzi zamieszkujących ukraińskie tereny, co dla kontrastu ukazuje autor powyższego obrazu z końca XIX wieku. Tak ogólnie rzecz ujmując, to niezbyt dobry podręcznik. Z kolei w podręczniku Wydawnictwa Nowa Era (nr dopuszczenia 60/2/2010) młodzież gimnazjalna może dowiedzieć się zdecydowanie więcej. Muszą sami zinterpretować – choć trochę myślenia, a nie ciężkiego kalibru indoktrynacja (!) – fragment listu Chmielnickiego do króla Władysława IV. Ciekawy jest ten list, bo w nim Chmielnicki podaje przyczyny wystąpienia przeciw Koronie:

„Już częstokrotnymi skargami swymi naprzykrzyliśmy się Waszej Królewskiej Mości Panu Swemu Miłościwemu w nieznośnych krzywdach swoich od panów starostów i dzierżawców ukrainnych. Futory [folwarki], łąki, […] role, stawy, młyny, dziesięciny pszczelne, choć i w dobrach Waszej Królewskiej Mości biorą. Coby się któremu z nas Kozaków podobało gwałtem odejmują i samych nas […] odzierają [grabią], bijąc, mordując, do więzień wsadzają, gdzie rannych i okaleczonych siła [wielu]  towarzyszy nam narobili… zaczem. Najjaśniejszy Królu […], już więcej nie możemy takich trudności i niewinnego mordowania na sobie cierpieć z wielkich bied swoich, że już i w domach swoich osiedzieć się [pozostać], nie mogąc, porzuciwszy żony, dziatki [dzieci] i wszystką ubogą chudobę [dobytek] swoją, musieliśmy część nas wojska, gdzie mogąc głowy swoje tylko z duszami unosić […] na Zaporoże, skąd przodkowie nasi zwykli Koronie Polskiej […] wierne poddaństwo swoje i usługi oddawać”.

Ilija Replin, "Kozacy piszą list do sułtana", (1878-1891)
Ilija Replin, „Kozacy piszą list do sułtana”, (1878-1891)

Unia realna z 1569 roku powołująca do istnienia Rzeczpospolitą Obojga Narodów, ale jednocześnie inkorporująca do Korony przynależące dotąd do Litwy tereny Podlasia, Wołynia i Kijowszczyzny spowodowała, że ludność tych terenów zaczęła traktować Lachów jak najeźdźców, kolonizatorów – przynajmniej tak twierdzi część historyków (czytaj: „Kresy. Dla nas piekło, dla was raj. Rozmowa z Jarosławem Hrycakiem” oraz „Jeremi Wiśniowiecki był nie mniej gorliwym patriotą Rusi niż Bohdan Chmielnicki”).

Powyższy list świadczy o tym, że magnateria, pochodząca głównie z Rusi, ale spolonizowana, wyzyskiwała ludność miejscową, której marzył się utopijny obraz kraju, gdzie „nie ma pana, nie ma Żyda i nie ma jezuity”. Wojny wyniszczały kraj i kosztowały. Rosło niezadowolenie społeczne. Król kontrybucje zarządzał, więc pan uciskał, a może i bez tego, Żyd był dzierżawcą i zarządcą jego majątku, czasem kupcem, a jezuita krzewił polskość (pamiętajmy, że szkolnictwo było w rękach tego zakonu) i katolicyzm, na tych prawosławnych, jakby nie było, terenach.

Kozacy sprzymierzyli się z Tatarami. Wybuchło powstanie, zwane „Powstaniem Chmielnickiego”, które przyniosło ogrom strat i niespotykane okrucieństwo miejscowej ludności. I to właśnie tej problematyki, związanej z przyzwoleniem Chmielnickiego na to, by 10-tysięczny oddział Kozaków pod dowództwem Maksima Kriwonosa dokonywał rzezi ludności cywilnej na ogromną skalę, nie znajdziecie w podręcznikach dla gimnazjalistów. Wydarzenia te spowodowały, że Żydzi traktują postać Bohdana Chmielnickiego jak zbrodniarza, porównywalnego do Hitlera. Inni mówią nawet „O żydowskim Holokauście za hetmana Ukrainy Bohdana Chmielnickiego”. A trwało to wszystko kilka lat.

Natan ben Mojżesz (ben Mosze) Hanower, żydowski kronikarz, któremu udało się ujść z życiem, tak opisuje te wydarzenia:

„Wiele gmin [żydowskich], […] nie mogących uciec, zostało wymordowanych za Imię Święte i poległo wśród mąk strasznych i gorzkich. Z jednych zdarto skórę, a ciało rzucono psom na żer, innym obcięto ręce i nogi, a tułów rzucono na drogę; przez ich ciała przejeżdżały wozy i tratowały ich konie. Innym zadano tyle ran, że byli bliscy śmierci, i rzucono ich na ulicę; nie mogąc rychło umrzeć, tarzali się we krwi, aż uszła ich dusza; innych grzebano żywcem. Dzieci zarzynano na łonie matek; wiele dzieci pocięto na kawały jak ryby. Kobietom ciężarnym rozpruwano brzuchy, a wydobyty płód zabijano na ich obliczu. Innym rozpruwano brzuchy i wsadzano żywego kota do wnętrza i tak zostawiano przy życiu, zaszywając brzuchy. Następnie obcinano im ręce, by nie mogły wyjąc tego kota. I wieszali niemowlęta na piersiach matek, inne dzieci nabijano na rożen, pieczono przy ogniu i przynoszono matkom, by jadły ich mięso. Częstokroć brali dzieci żydowskie i robili z nich mosty, by przechodzić przez nie.

I nie było żadnej możliwej męczarni, której by Kozacy tutaj nie stosowali; wszystkie cztery rodzaje śmierci: ukamienowanie, spalenie, zabicie i u duszenie. Wielu żydów zawlekli Tatarzy do niewoli; kobiety i dziewice bezcześcili; z kobietami spali w obecności ich mężów. Kobiety i dziewice piękne brali sobie za sługi i kucharki (piekarki), częścią za żony, lub nałożnice”. /Natan Hannower, „Jawein Mecula, t.j. Bagno Głębokie: kronika zdarzeń z lat 1648-1652” w: „Sprawy i rzeczy ukraińskie, materyały do dziejów kozaczyzny i hajdamaczyzny”, Lwów 1914, s. 23/

Cały tekst tego dzieła znajduje się pod adresem http://polona.pl/archive_prod?uid=11100399&cid=29597787 Plik długo się ładuje – ma blisko 60MB. Ale warto poczytać tę książkę choćby po to, by zobaczyć jak autor zachwyca się Polską tamtych czasów.

Hanower Natan Nata (1683), "Jawein mecula tj. Bagno głębokie, Kronika zdarzeń z lat 1648-1652", w: "Sprawy i rzeczy ukraińskie: Materyały do dziejów kozaczyzny i hajdamaczyzny"
Hanower Natan Nata (1683), „Jawein mecula tj. Bagno głębokie, Kronika zdarzeń z lat 1648-1652”, w: „Sprawy i rzeczy ukraińskie: Materyały do dziejów kozaczyzny i hajdamaczyzny”

 Hannower uważał, a jego zdanie podzielała spora część religijnych Żydów, że wydarzenia te stanowią „bóle porodowe Mesjasza” lub „ślady Mesjasza”, czyli wydarzenia, które zapowiadają jego nadejście. „W języku polskim nazwę jego zmieniono na Chmielnicki, jak zwie szlachta, a w ruskim zwał się Chmiel” – pisze Hannower. I dalej: „O jego imieniu mówił rabin Jechiel Michał z Niemirowa, ten sam , który zginął śmiercią męczeńską: Chmiel stanowi notarikon słów (tutaj wyrazy po hebrajsku, prawdopodobnie 'Chawlej Masziach Jawo Leolam’)  t.j. ‘Groza Mesyasza przyjdzie na świat’, po której się zbliżą stopy zwiastuna dobrej wieści” /tamże. s. 11/.

Czas Goga

Temat łączy się z wizją „Goga i Magoga”. Unterman w swojej „Encyklopedii tradycji i legend żydowskich” tak rozwija to hasło: „w okresie bezpośrednio poprzedzającym nadejście Mesjasza dojdzie do wielkiej wojny Goga i Magoga przeciw Izraelowi, której pokłosiem będzie totalne spustoszenie. Wizja owych legendarnych narodów opiera się na proroctwie Ezechiela o Gogu z kraju Magoga (Ez. 38,2). […] Ostatecznie pokona go Mesjasz wraz ze swoją armią w wojnie kładącej kres wszelkim wojnom”.

Ten eschatologiczny czas będzie najgorszym z okresów jaki zna historia Izraela i całego świata. W czasach Natana Hannowera rzezie Chmiela vel Chmielnickiego były najgorszymi okropnościami jakie człowiek może sobie wyobrazić. Z dzisiejszego punktu widzenia Szoah, ta przemysłowa próba uśmiercenia całego narodu przez inny naród, to coś, w co ówczesny świat nie chciał uwierzyć. Do dzisiaj niektórzy nie wierzą. Gog to jednak postać, przy której Hitler jest tylko marną próbą ziszczenia tego proroctwa o największym antysemicie jakiego ma oglądać świat. Jeszua powiedział o tym okresie: „Albowiem dni owe będą czasem ucisku, jakiego nie było od początku stworzenia Bożego aż dotąd i nigdy nie będzie. I gdyby Pan nie skrócił owych dni, nikt by nie ocalał. Ale skróci te dni z powodu wybranych, których sobie obrał” (Mar. 13:19-20 BT).

Drodzy hejterzy, nie przygotowujcie mu gruntu w naszym społeczeństwie!

Zdjęcie nagłówka stanowi obraz pt. „Bohdan Chmielnicki wjeżdża do Kijowa„, Mykoła Iwasiuk, koniec XIX wieku.