„Pewnego razu Fryderyk Wielki zapytał protestanckiego pastora Christiana Furchtegotta Gellerta: »Her Professor, proszę mi podać jakiś dowód prawdziwości Biblii, ale szybko, bo mam mało czasu«. – Gellert odparł: »Żydzi, Wasza Wysokość…«” (Byron L. Sherwin, Abraham Joshua Heschel, s. 91, Wydawnictwo WAM, Kraków 2003). Nie wszyscy chrześcijanie podzielają jednak zdanie tego pastora. Są tak zindoktrynowani przez lata nauczania, że powyższa myśl nawet nie przejdzie przez ich umysł.Ba, samych siebie uważają za Izraela. Takie twierdzenie jest wynikiem tzw. teologii zastąpienia.

W literaturze związanej z dialogiem chrześcijańsko-żydowskim spotykamy różnorakie porównania relacji judaizmu do chrześcijaństwa. Najczęściej relacja ta obrazowana jest za pomocą więzi rodzinnych, z czego najbardziej popularne są relacje pomiędzy rodzeństwem.

Religie siostrzane

I tak Izrael Szamir na stronie http://www.israelshamir.net/Polish/KabalaWladzy19.htm
pisze: „Dwie siostry, Kościół i Synagoga, na zawsze walczą o tytuł prawowitego spadkobiercy przymierza Abrahama i Mojżesza”, stwierdzając dalej, że „Problem stosunków pomiędzy judaizmem i chrześcijaństwem kręci się wokół osi supercesji czyli wypierania (supercession)”. Ks. Michał Czajkowski mówiąc o tej hipotezie w swoim „Ludzie Przymierza” używa transliteracji tego pojęcia w polskim brzmieniu supersesja.

Braterstwo

13 kwietnia 1986 roku Jan Paweł II podczas wizyty w rzymskiej synagodze nazwał Żydów „starszymi braćmi w wierze”, co powtarzał w wielu wywiadach, publikacjach i wystąpieniach – za stroną http://www.gdynia.piusx.org.pl/index.php/tradycja-i-bractwo/2-tradycja/545-papie-jan-pawe-ii-a-judaizm). Kwintesencją nauczania Jana Pawła II w kwestii stosunku chrześcijaństwa do judaizmu, jest twierdzenie: „»Postawa Kościoła wobec Ludu Bożego Starego Testamentu, Żydów, może być jedynie taka, że są oni naszymi starszymi braćmi w wierze«, Jan Paweł II, Wywiad dla Parade Magazine, 3.04.1994” (tamże).

Niestety nadal spotyka się publicystów katolickich, którzy nie zgadzają się ze słowami papieża-Polaka. Na przykład ks. prof. Michał Poradowski, w swej książce „Talmud czy Biblia” odmawia współczesnemu judaizmowi bycia kontynuatorem mozaizmu (religii mojżeszowej), widząc w tym miejscu starszą religię, chrześcijaństwo. Niemniej jednak, jak zauważa autorka wskazanego powyżej artykułu, użyte przez papieża: „Wyrażenie »Talmud-Tora« niweczy wszelkie próby ukazywania współczesnych Żydów jako wyznawców Talmudu (ukształtowanego już w okresie po zburzeniu świątyni w Jerozolimie), a więc wyznawców religii młodszej w stosunku do chrześcijaństwa”. „Termin »braterski« został już użyty przez Pawła VI na określenie stosunku do chrześcijan obrządku prawosławnego i protestantów, Jan Paweł II posłużył się nim, poszerzając go na Naród Wybrany. Braterstwo Izraela określił jako stosunek starszeństwa wobec młodszych chrześcijan”.

Niektórzy protestanci od lat widzą w religii Izraela starszego brata chrześcijaństwa. W Polsce istnieje nawet chrześcijański biuletyn modlitewno-informacyjny noszący tytuł „Nasz Starszy Brat”, które wydawane jest przez „Wspólnotę Drzewo Oliwne”.

A może inna relacja rodzina jest bardziej adekwatna?

Postawa szacunku wobec „starszego brata” może przynieść dobre owoce, jako, że jest to zmiana jakościowa, ucząca szacunku i zrozumienia. Czy jest to jednak zmiana wystarczająca?

Warto wsłuchać się w to, co sami Żydzi mają na ten temat do powiedzenia. Czy zgadzają się z takim spojrzeniem na tę relację? Może widzą to inaczej? Oczywiście nie mam na myśli tych, uważają, że Jezus założył religię dla gojów, a tych, którzy jak prof. Sanders, dostrzegają, że dla perfekcjonistycznego i interioryzacyjnego (skierowanego do wnętrza) nauczania Jeszui „model stanowi codzienna praktyka faryzeuszy” (Ed. P. Sanders, „Życie Jezusa” w „Chrześcijaństwo a judaizm rabiniczny”, s. 122, Wydawnictwo Vocatio 2013).

Ambasador Żydów w chrześcijańskim świecie, Abraham Joshua Heschel „Z typową dla siebie otwartością[…] obstawał przy poglądzie, że chrześcijaństwo pozostaje w takiej relacji do judaizmu, jak córka do matki, i dlatego zgodnie z Dekalogiem, powinno czcić starszą religię. Szacunek miast pogardy, docenienie, a nie odrzucenie, współistnienie, a nie wykorzenienie powinny dominować w chrześcijańskim myśleniu o Żydach i judaizmie”. (Byron L. Sherwin, Abraham Joshua Heschel, ss. 92-93, Wydawnictwo WAM, Kraków 2003)

Teologia zastąpienia

W 135 roku n.e. zakończyła się era pierwotnego chrześcijaństwa. Wraz z wygnaniem z Jerozolimy biskupów pochodzenia żydowskiego i przeniesieniem władzy z Jerozolimy do Rzymu nastąpił proces hellenizacji chrześcijaństwa. I wraz z tym procesem pojawia się nauczanie nazywane teologią zastępstwa lub zastąpienia. Przeróżne warianty tego nauczania spotykamy do dzisiaj w kościołach chrześcijańskich. I tak niektórzy twierdzą, że przymierze Boga z Izraelem przestało obowiązywać (hipoteza abrogacji), czy też, że chrześcijaństwo wyparło naród wybrany (hipoteza supercesji lub inaczej supersesji). Niektóre kościoły nauczają, że to one obecnie są „Duchowym Izraelem”, gdyż Nowe Przymierze zastąpiło Przymierze Stare. Czynią się w ten sposób spadkopiercami przymierzy, które Bóg zawarł z Izraelem.

Po holokauście dają zaobserwować się próby złagodzenia konsekwencji, które nastąpiły na skutek wprowadzenia w życie teologii zastąpienia, jak choćby doktryna „wyparcia i współistnienia”, która sprowadza się do nieco schizofrenicznego współistnienia dwu Izraeli („duchowego” i tego cielesnego) i dwu przymierzy.

Proroctwo warunkowe 

Chrześcijanie używają wielu zabiegów, by udowodnić swoje prawo do bycia „narodem wybranym”. Najprostszym i najczęstszym jest twierdzenie, że przymierza izraelskie były warunkowe, Izrael został odrzucony (wierność Izraela ma być ich zdaniem warunkiem istnienia przymierza), a więc Stare Przymierze z ludem Izraela już nie obowiązuje. Dlatego Bóg miał powołać nowy lud, który będzie mu wierny.

Jest to niestety dowód na to jak wielkim problemem jest chrześcijańska niewiedza, a wręcz ignorancja. Mam na myśli zarówno niewiedzę w zakresie nauczania Izraela, w ciągu całej jego historii, na temat sprawiedliwych spośród narodów spoza Izraela (ludzie chcący czcić Imię Boga Izraela nie muszą stawać się Żydami), jak i w tym, czym jest proroctwo warunkowe. Przymierza, które Bóg zawarł z Izraelem mówią, i owszem, co będzie się działo, gdy Izrael będzie wierny przymierzu, a co gdy je będzie przekraczał. Nie czas i miejsce, by je analizować.

W Księdze Jeremiasza, w rozdziale 31., znajduje się bardzo ciekawe proroctwo, mówiące o wieczności przymierza Boga z Izraelem. O dziwo, mowa prorocka skierowana jest do… narodów! – w tym do chrześcijańskich narodów: „Słuchajcie, narody […] Ten, co rozproszył Izraela, zgromadzi go i będzie czuwał nad nim jak pasterz nad swą trzodą” (w. 10). I co ciekawe, proroctwo mówi „zawrę z domem Izraela i z domem judzkim nowe przymierze” (w. 31). Pewność spełnienia tego przymierza dla Izraela i Judy warunkowana jest istnieniem praw naturalnych: „To mówi Pan, który ustanowił słońce, by świeciło w dzień, nadał prawa księżycowi i gwiazdom, by świeciły w nocy, który spiętrza morze, tak że huczą jego bałwany, imię Jego Pan Zastępów! Jeśliby te prawa przestały działać przede Mną – wyrocznia Pana – wtedy i pokolenie Izraela przestałoby być narodem na zawsze przede Mną.  (wersety 35 i 36).

W rozdziale 33. Jeremiasz podaje jeszcze bardziej zaskakujące zapowiedzi. Chrześcijanie zgadzają się jednak tylko z tylko połową proroctwa, zawartą w wersecie 17.: „Nie zabraknie Dawidowi potomka zasiadającego na tronie domu Izraela”, bo widzą tutaj zwiastun panowania Mesjasza Jeszui, ale druga jego część, zawarta w wersecie następnym, stanowi dla nich nie lada problem, bowiem czytamy tam: „Kapłanom-lewitom zaś nie zabraknie człowieka, który by stał przede Mną, by spalać ofiary z pokarmów i zabijać żertwy po wszystkie dni”. Główny problem tkwi w tym, że prawdziwość i pewność tego proroctwa warunkowana jest także istnieniem praw naturalnych: „To mówi Pan: Jeżeli nie istnieje moje przymierze z dniem i nocą, jeśli nie ustaliłem praw nieba i ziemi, wtedy rzeczywiście odrzucę potomstwo Jakuba i Dawida, mojego sługi, tak że nie wezmę z jego rodu panujących nad potomkami Abrahama, Izaaka i Jakuba. Odmienię bowiem ich los i zlituję się nad nimi” (wersety 25-26).