Tytułowe zdanie tego wpisu emanuje radością i entuzjazmem z jakim niemal każdy człowiek podchodzi do świętowania dnia swoich narodzin. Wpis jest kontynuacją cyklu o nieco odmiennym, żydowskim podejściu do problemu upływającego czasu.
Na początek piękny wiersz Hirsza Oszerowicza w tłumaczeniu Arnolda Słuckiego. Wiersz nosi tytuł „WIEKI”:
„…Wszystko to bowiem, coś przemyśleć mocen,
przygotowaniem jest tylko.
Twój trud w południe, twój spoczynek w nocy
przygotowaniem jest tylko.
Jasne słowo, radość czysta, twa dobra myśl
przygotowaniem jest;
także wszystko w tobie,
po tobie
i ty sam
przygotowaniem jesteś.
Czemu wciąż praw wieczności dochodzisz?
Pomnij przygotowanie!
I na tym można by poprzestać. Życie człowieka jest przygotowaniem. Przygotowaniem do czego?
„Przygotuj się w przedpokoju, żeby wejść do pokoju” brzmi żydowski aforyzm. Przedpokojem jest obecny świat (Olam Haze), a pokojem świat przyszły (Olam Haba). Obecny świat, wg judaizmu, ma przed sobą nową epokę istnienia, kiedy nastąpi naprawa duchowa i etyczna ludzkości. Będzie to czas, kiedy człowiek, wybrany przez Boga (chrześcijanie wierzą, że będzie to Jezus), król z pokolenia Dawida, będzie rządził światem. Ludzie będą się nadal rodzić i umierać, ale nie będzie chorób, wojen ani cierpienia. Ta epoka, to Era Mesjańska, następny etap owego przygotowania, przygotowania na Świat Przyszły, który ma nadejść. Istnienie obecnego świata zakończy się, gdy jego misja zostanie ukończona. Dopiero Świat Przyszły będzie wieczny. I to jest cel przygotowania.
Dniem upamiętniającym narodziny ludzkości (stworzenie człowieka) jest Nowy Rok (Rosz HaSzana) – dlatego ten dzień jest pierwszym dniem nowego kalendarza. Urodziny powinny być dniem przypominającym człowiekowi o stworzeniu (mini Rosz HaSzana).
Urodziny to rocznica przyjścia człowieka na świat, to dzień, który powinien być okazją do zastanowienia się nad swoim życiem. To dobry moment na obrachunek poprzedniego roku, nowe postanowienia odnośnie dobrych uczynków i odnowienie relacji z Bogiem i ludźmi.
Urodziny, to jeden z kamieni milowych, które mówią nam, że mamy coraz mniej czasu… na spełnienie misji, do której zostaliśmy powołani. Człowiek odchodzi, gdy jego duchowe i etyczne zadanie zostało zrealizowane.
Na początku chrześcijaństwo podchodziło w ten sposób do urodzin.
O obecnym, bachicznym świętowaniu urodzin znajdziecie sporo informacji w Internecie. Ja polecam zaznajomienie się z hasłem Geniusz. Ono wiele tłumaczy.