To kontrowersyjny, ale ważny temat!
Przystępując do próby egzegezy 11-go rozdziału 1 Listu do Koryntian, zdaję sobie sprawę z tego, że temat do łatwych nie należy. Dotykam bowiem zwyczajów powstałych w oparciu o interpretację tego właśnie fragmentu! Zmiany obyczajów i norm społecznych, które dokonały się na przestrzeni wieków, to trudności towarzyszące. Dodatkowo sam tekst sprawia niemały problem, stanowiąc nieraz pretekst dla rozmaitych interpretacji oraz praktyk. Dlatego też postanowiłem nie skupiać się tak bardzo na gramatyce i języku, jak na kontekście kulturowym i historycznym oraz praktyce chrześcijan pierwszych wieków.
Temat jest doprawdy drażliwy i delikatny. Często Żydzi są zmuszani przez chrześcijan do ściągania nakrycia głowy, gdy przychodzą do ich zborów. Spotyka się też sytuacje, gdy wierzące, zamężne kobiety, które postanowiły nakrywać głowy do modlitwy, są zmuszane w swoich domach i zborach do ściągania chust.
Bacz przed kim stoisz!
Pragnę zacząć od kwestii podstawowej, czyli od postawy modlącego się do Świętego Jedynego – niech imię Jego będzie błogosławione! Oczywistym wydaje się, że ktokolwiek do Niego [Boga] przychodzi, musi ufać, że On istnieje (Hebr. 11:6 NTPŻ). Nie dla wszystkich jednak równie oczywiste są słowa, które wypowiedział Rabbi Eliezer ben Horkenos: A gdy się będziecie modlić, pamiętajcie, przed kim stoicie (Berachot 28,2).
Przywodząc tą myśl, wyrażam przekonanie, że ta intencja towarzyszyła Szaulowi, gdy pisał omawiane przez nas słowa.
Tradycja
David Stern, omawiając 2-gi werset tego rozdziału w swoim Komentarzu żydowskim do Nowego Testamentu (Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2004, s.668), zwraca uwagę na użyte przez Szaula sformułowanie: przestrzegacie tradycji tak, jak wam je podałem. Uzasadnia on: „Tradycje” w tym sensie to po prostu „coś, co zostało starannie i wiernie »podane« przez jedno pokolenie i »otrzymane« przez drugie”. Odpowiada to rozumieniu żydowskiemu; np. jak ujmuje to Miszna:
„Mojżesz otrzymał Torę na Synaju i przekazał ją Jozuemu, a Jozue starszym, starsi zaś Prorokom, a prorocy mężom Wielkiej Synagogi (Awot 1,1)”.
Wydaje się jasne, że przekazując innym tradycje, Sza’ul oczekiwał, że będą one przestrzegane, w pewnym zatem sensie ustanawiał swoistą „Torę ustną” dla wspólnot mesjanicznych. Zatem oczekiwał, że naczelną zasadą przestrzegania tej ustnej „Tory, której moc nadaje Mesjasz” (9,21), będzie miłość, a nie legalizm […]
„Nakrycie” mężczyzny
Tradycyjne tłumaczenia 1Kor. 11:4: Każdy mężczyzna, modląc się lub prorokując z nakrytą głową, hańbi swoją głowę., stają w opozycji do Tory, która nakazuje kohenom noszenie nakrycia głowy podczas służby w świątyni. Rodzą się więc następujące pytania: Czy rabin Szaul z Tarsu, nie zna Tory? Czy może ją zmienia lub znosi? A może Tora już wcześniej została zniesiona? Chrześcijanie najczęściej wybierają odpowiedź twierdzącą na ostatnie pytanie. Istnieje wszakże pytanie, które jest stawiane bardzo rzadko: Czy można przetłumaczyć ten tekst nie przecząc Torze i czy taki przekład będzie uprawniony?
Odpowiedź na to pytanie jest twierdząca. Tłumaczenie takie jest dostępne – jest to Nowy Testament Przekład Żydowski, Davida Sterna, gdzie czytamy: Każdy mężczyzna, który modli się lub prorokuje, nosząc coś, co zwisa z głowy, okrywa swą głowę wstydem (1Kor. 11:4 NTPŻ).
Stern w komentarzu wyjaśnia dlaczego w taki sposób tłumaczy ten fragment: W czymś, co zwisa z głowy. To dosłowne tłumaczenie, a użyłem go tutaj, aby uświadomić czytelnikom, że Sza’ulowi chodzi o zasłonę, a nie kapelusz. Popularne tłumaczenie »z nakrytą głową«, zaciera faktyczne znaczenie i wskutek tego w judaizmie mesjanistycznym całkiem niepotrzebnie zrodził się problem, czy mesjanistyczny Żyd-mężczyzna może nosić kippę (jarmułkę) podczas publicznych zgromadzeń religijnych. Oczywiście, że może, bo zastrzeżenia wynikają wyłącznie z błędnego tłumaczenia tego wersetu.
Interesujący nas problem szerzej omawia Michael Schiffman: W łonie środowisk mesjanistycznych istnieje dyskusja co do tego, czy mężczyźni powinni przykrywać swoje głowy podczas nabożeństwa, zgodnie z żydowską tradycją, czy też powinni modlić się z gołymi głowami, w duchu tradycji chrześcijańskiej. […] Z biblijnego punktu widzenia zrównanie kapłańskiego turbanu z kipą jest tak samo niezgodne z Pismem, jak twierdzenie, że powyższy cytat z 1 Listu do Koryntian odnosi się do kipy. Nakrycie głowy, o którym jest mowa w tym fragmencie, dotyczy welonu (szalu), czyli nakrycia głowy zasłaniającego włosy i górną część ciała. Takie welony (szale) nosiły pobożne żydowskie kobiety w pierwszym wieku. I dalej: Apostoł Paweł miał tu na myśli jakieś nakrycie osłaniające głowę i twarz, gdy [Mojżesz] zstąpił z góry, dlatego też izraelici nie mogli zobaczyć, jak chwała Boża znika z jego twarzy. W tym samym sensie apostoł Paweł podkreślał, że wierzący nie powinni zasłaniać swoich twarzy. Przeciwnie, twarze powinny stanowić odbicie chwały Jeszui. Tak więc w tym fragmencie apostoł pisze o zawoalowaniu twarzy. Kipa nie zasłania twarzy i w związku z tym nie podpada pod ten argument. Co więcej, w starożytnym świecie symbolem wolności było właśnie nakrycie głowy w stylu kipy, nie zaś goła głowa (Dr Michael Schiffman, Resztka Izraela powraca, ss. 116-117 Wydawnictwo „Sofer”, Kraków 1998).
Tora wychodzi w pewien sposób naprzeciw naszemu rozważaniu. Czytamy bowiem, że gdy Mojżesz rozmawiał z Panem twarzą w twarz, skóra jego twarzy promieniała z tego powodu i musiał założyć zasłonę na twarz, bo ludzie bali się do niego zbliżać. W Szemot (Exodus) 34:34 czytamy: A gdy Mosze szedł przed Boga, aby z Nim rozmawiać, zdejmował to zakrycie, aż [do chwili] wyjścia. Werset ten pozwala na następujące wnioskowanie: Mojżesz w czasie modlitwy w miszkanie nosił nakrycie głowy, do jakiego był zobowiązany jako kohen, nie mógł mieć jednak w tym czasie zasłoniętej twarzy!
W powyższym kontekście zakrywania twarzy warto zwrócić uwagę na werset 7-my tego rozdziału w tłumaczeniu Stern’a: Bo rzeczywiście mężczyzna nie powinien osłaniać swojej głowy, jest on bowiem obrazem i chwałą Boga, a kobieta jest chwałą mężczyzny. i porównać je z tradycyjnymi tłumaczeniami.
Dlaczego Żydzi noszą kipy?
Obowiązek stałego noszenia nakrycia głowy rozpowszechnił się wśród Żydów europejskich dopiero w średniowieczu. Być może było to następstwem nakazu noszenia przez Żydów w miejscach publicznych, dla odróżnienia od innych członków społeczeństwa, kapeluszy o specjalnym kroju. Znak hańby Żydzi przekształcili więc w symbol szczególnej czci, oddawanej Bogu (Polski Słownik Judaistyczny, t.I, s. 662, Prószyński i S-ka, Warszawa 2003).
Często pada zarzut w kierunku Żydów, którzy biorą udział w dialogu chrześcijańsko-żydowskim, pojawiając się na zgromadzeniach chrześcijańskich nie zdejmują nakrycia głowy, a dla nie-Żydów przygotowują kipy, które ci mogą założyć wchodząc do synagogi.
Trzeba jednak podkreślić, że zakrywanie głów przez nie-Żydów w synagogach lub na cmentarzach żydowskich jest absolutnie dobrowolne, ponieważ żydowskie prawo w najmniejszym stopniu nie wymaga, aby nie-Żydzi dostosowywali się do żydowskich zwyczajów (tradycyjnym wyjątkiem jest Ściana Zachodnia w Jerozolimie). Jeżeli nie-Żydzi wchodzą do synagogi, to mogą założyć kipę (jarmułkę), ale nie muszą i jeżeli ktokolwiek wywiera na nich nacisk, aby zakryli głowy, wykazuje się nieznajomością żydowskiego prawa religijnego. […]
Żyd zdejmujący kipę (jarmułkę) podczas nabożeństwa katolickiego lub przy wejściu do kościoła, nie jest wcale odpowiednikiem katolika zakładającego kipę podczas pobytu w synagodze lub na cmentarzu żydowskim. […] Żyd zdejmujący jarmułkę – ostentacyjnie pozbawiałby się symbolu swojej religii. Na tym polega różnica i jest ona zupełnie podstawowa (Paweł Jędrzejewski, Judaizm bez tajemnic, ss. 313-314, Stowarzyszenie PARDES, Kraków 2009).
Nakrycie kobiety
Wróćmy do 11-go rozdziału 1 Listu do Koryntian: lecz każda kobieta, która modli się lub prorokuje z głową nieosłoniętą, okrywa wstydem swoją głowę – nie ma różnicy między nią, a kobietą, która sobie głowę ogoliła. Bo jeśli kobieta jest nieosłonięta, to i niech sobie obetnie włosy; lecz jeśli wstydem dla kobiety są obcięte włosy albo ogolona głowa, to niech się osłania. (1 Kor. 11:5-6 NTPŻ), gdzie Szaul zwraca się do kobiet, podając sztywne normy postępowania. Czy, wykładając koryntiankom takie prawo normatywne, ma na myśli tradycje, o których wspominał na początku tej mowy? Dlaczego każe korynckim kobietom strzyc się lub golić, jeśli nie nakrywają głów? Czy Paweł może odwoływać się do tradycji żydowskiej?
Sięgnijmy do tej tradycji: Jeśli kobieta pokazywała się publicznie z gołą głową, mąż miał prawo wystawić jej list rozwodowy (Ketubot 7:6). Mężatki powinny zawsze nosić nakrycie głowy (Ketubot 2:1). Talmud w księdze Berachot 24a porównuje nawet wystawianie włosów na widok publiczny z pokazywaniem wstydliwych części ciała (Daniel Juster, Powrót do korzeni, s. 285, Wydawnictwo „Sofer”, Kraków 1999).
Współczesne Obcinanie włosów przez religijne kobiety żydowskie, które są już mężatkami, jest kwestią trwającej zaledwie od kilkuset lat mody, ale wynika bezpośrednio z przestrzegania praw dotyczących skromności (cniut) i nakazu zakrywania włosów w miejscach publicznych. Zarówno Talmud (Ketubot 72a) jak i Szulchan Aruch (Orach Chaim 75) opierają swoje ustalenia prawne na fragmencie z Tory (Bemidbar/Ks. Liczb 5:18): „Wtedy kohen (…) postawi kobietę przed Bogiem. I rozpuści [włosy na] głowie kobiety„, z którego wnioskują, że już w czasach Moszego kobiety osłaniały swoje głowy, zakrywając włosy i ich odkrycie było uznawane za zawstydzenie. Cytowany fragment Tory odnosi się do kobiety zamężnej, stąd kobiety niezamężne (z wyjątkiem wdów i kobiet rozwiedzionych) nie były nigdy zobowiązane do przestrzegania tego nakazu […]
Włosy kobiety uważane są za bardzo zmysłowe. Ten argument pojawia się w dyskusji w Talmudzie i zostaje wyprowadzony z fragmentu Pieśni nad Pieśniami (4:1). Włosy kobiety są podniecające seksualnie (Berachot 24a). Gdy kobieta wychodzi za mąż, rezerwuje swoją zmysłowość dla męża. Ponadto, zakrywając – w miejscach publicznych – włosy, przesyła sygnał innym mężczyznom, że nie jest nimi zainteresowana, jako potencjalnymi partnerami (Paweł Jędrzejewski, Judaizm bez tajemnic, s. 315, Stowarzyszenie PARDES, Kraków 2009).
[…] zasłanianie nie było uznawane tylko i wyłącznie za oznakę skromności. Czasami zasłona symbolizowała wyróżnienie oraz stan luksusu, a nie tylko i wyłącznie przyzwoitość. Uosabiała dostojeństwo oraz wyższość szlachetnie urodzonych kobiet, reprezentowała niedostępność kobiet zamężnych, stanowiących uświęconą własność mężów (Menachem M.Bayer, The Jewish Women In Rabbinic Literature: A Psychosocial Perspective [Hoboken, N.J: Ktav Publishing House, 1986] p.139 za: Kobieta w tradycji Islamskiej i Judeochrześcijańskiej na www.planetaislam.com).
Jeden ze współczesnych halachistów, Y.M.Epstein (1829-1908), przyznał niechętnie, że wobec powszechnej praktyki odsłaniania włosów przez mężatki trudno nadal podtrzymywać wobec nich zarzut nieskromności (Alan Unterman, Encyklopedia tradycji i legend, s.196). Zostawiamy ten zwyczajowy problem, gdyż nurtuje nas problem tytułowy: modlitwa, a nakrycie głowy.
Kluczowym dla zrozumienia intencji Szaula wydaje się wyjaśnienie poniższego wersetu:
Władza na głowie kobiety
Kobieta poprzez zasłonięcie głowy powinna pokazać, że jest podległa władzy, gdyż ma to związek z aniołami (1Kor. 11:10 NTPŻ).
Mówiąc o „władzy na głowie kobiety”, zdaje się Paweł nawiązywać do obyczajów żydowskich, według których kobieta, przed zamążpójściem, mogła się pokazywać publicznie z odkrytą głową, gdy jednak wyszła za mąż, musiała sobie zakrywać głowę, a nawet twarz, na znak pozostawania pod władzą własnego męża.
Takie rozumienie wypowiedzi Pawła jest już jedną z wielu interpretacji tekstu oryginalnego, a zwłaszcza występującego w nim terminu eksusia. Termin ten oznacza zazwyczaj władzę w sensie czynnym. […]
Ów znak uległości – niezależnie od jego natury – powinna kobieta mieć »ze względu na aniołów«. Jeszcze do niedawna wzmianka o aniołach była nie mniej enigmatyczna niż treść samego terminu eksusia. Od czasu jednak odnalezienia dokumentów qumrańskich rzecz stała się jasna. Otóż z dokumentów tych wynika, że przynajmniej w niektórych środowiskach żydowskich uważano aniołów za stróżów porządku publicznego, szczególnie na zebraniach liturgicznych. Do ich obowiązków niejako należało również czuwanie, żeby kobiety, pokazujące się na owych zebraniach, miały nakryte głowy. Wszystko zdaje się przemawiać za tym, że Paweł podzielał ów pogląd judaistyczny na rolę aniołów podczas ludzkich zebrań liturgicznych. (Bp Kazimierz Romaniuk, Święty Paweł o kobietach, Wydawnictwo salezjańskie, Warszawa 1995, ss.15-20)
Tradycja wczesnochrześcijańska
W temacie tym świadectwa historyczne są jednoznaczne. Chrześcijanki, wzorem tradycji żydowskiej i panujących zwyczajów, zakrywały włosy – i to nie tylko do modlitwy. Stąd tradycja katolicka i prawosławna pozwala kobietom, przebywać na mszy w nakryciu głowy.
Mężczyznom nakazuje się zdjęcie nakrycia głowy przy wejściu do każdego pomieszczenia, nawet mieszkalnego, gdzie może znajdować się krzyż. Dyskusje toczyły się jedynie wokół nakrycia panien: Trzeba powiedzieć o tym, co w niektórych kościołach nie jest rozstrzygnięte i stąd różnie przestrzegane, mianowicie, czy panny winny się zasłaniać, czy też nie. Ci, którzy im pozwalają nie zasłaniać głowy, opierają się prawdopodobnie na tym, że Apostoł nakazuje zasłaniać się nie pannom, lecz kobietom, a więc nie całej płci żeńskiej, bo wtedy powiedziałby niewiastom, lecz tylko pewnej grupie, gdyż powiedział: kobietom (…)
Mówi się, że sama natura każe się niewiastom zasłaniać, dając im włosy za nakrycie i ozdobę. Czyż pannom nie jest dane to samo nakrycie i ta sama ozdoba? Jeśli dla kobiety brzydką rzeczą jest być ostrzyżoną, to dla panny również. A jeśli stan głowy jest ten sam, to ten sam powinien być nakaz o jej nakryciu również w odniesieniu do panien (…). A więc te, którym już przeminęły lata dziecięce, winny wypełniać płynące z natury i obyczaju przepisy swego wieku. Bo tak pod względem rozwoju części swego ciała jak i pod względem obowiązków zaliczone zostają do niewiast. Od chwili, kiedy panna może już wyjść za mąż, nie jest już panną, gdyż przez swój rozwój dana jest w małżeństwo swemu mężowi, którym jest czas jej rozwoju.
Lecz oto inna obrała sobie Boga za oblubieńca. Od tego czasu nosi również inaczej włosy i zmienia cały swój strój na sposób kobiet. Niech tak pozostanie pod każdym względem i niech wygląda zupełnie jak dziewica. To, co zakrywa ze względu na Boga, niech zasłoni całkowicie. (Tertulian, O modlitwie, 21 i 22, tł. W.Kania, w: Tertulian, Wybór pism, 125, 128, za: Ks. Wincenty Myszor, Kobieta w kościele pierwotnym, ss. 242-243, Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne XVII [1984])
Tertulian, pragnąc skłonić również panny do zasłaniania włosów podczas modlitwy, zadaje im pytania: Dlaczego odkrywasz głowę przed Bogiem, a zasłaniasz przed ludźmi? Skromniejsza jesteś na ulicy niż w kościele? (Tamże). Napisał zresztą osobne działo O zasłonie dziewicy, w którym szczegółowo omawia ten temat i nakłania wszystkie niewiasty do nakrycia włosów, podając, że wielkość zasłony powinna być dostosowana do długości ich włosów, kiedy te nie są przykryte. Nie przebiera przy tym w słowach! Arabskie kobiety, które zakrywają nie tylko głowę, ale i twarz czyni sędzinami chrześcijanek. Uważa on, że na surowy osąd zasługuje kobieta, która pozostaje z odkrytą głową w czasie śpiewania lub w miejscu, gdzie jest opowiadany Bóg, a nawet, gdy modli się w samotności.
Poglądy Tertuliana, który jawi się jako ówczesny radykał, żądający, dla przykładu, od swojej żony, by po jego śmierci pozostała wdową, nie są dla nas tak istotne, jak przekazane przez niego świadectwo odnośnie praktyki kościoła korynckiego, które przytacza dla poparcia swojego stanowiska: Podobnie w Koryncie rozumieli to w tej sprawie, gdyż kazali nakrywać głowy wszystkim kobietom, a nie tylko mężatkom. […] Aż do dzisiaj Koryntianie każą swoim dziewicom nakrywać włosy. To czego uczył apostoł, jego uczniowie uznali za ważne. Powyższe przytaczam za internetowym artykułem Nakrycie, Davida Bercot’a. Brescot cytuje także Klemensa z Aleksandrii: Taka jest mądrość Słowa Bożego, gdyż godzi się, aby niewiasta modliła się z nakryciem.
Sami zdecydujcie: czy właściwe jest, aby kobieta modliła się do Boga nieosłonięta?
(1Kor.11:13 NTPŻ)
Non quis, sed quid dictatur attende!
czyli: Nie tego kto, ale co mówi pilnuj!
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://wiadomosci.onet.pl/prasa/niektore-rytualy-kobiet-zydowskich/ek8hw