Vasily Dmitrievich Polenov, "Christ among the Doctors" (1896)

Ewangelista Marek odnotowuje, że mieszkańcy rodzinnego miasta Jezusa, Nazaretu, widząc cuda czynione przez Jezusa i słuchając jego nauczania w synagodze pytali ze zdziwieniem: Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?  (Mr 6:3 BT). Podobnie relacjonuje Mateusz pojawienie się Jezusa ze swoimi uczniami w synagodze w Nazarecie: Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko? (Mt 13:54-56). Podsumowując, Marek informuje nas, że Jeszua był cieślą, a Mateusz, że był synem cieśli. Wnioskować z tych informacji można, że wykształcenie w zakresie wykonywania tego rzemiosła Jezus nabył od Józefa.

Kim był cieśla w czasach Jezusa?

H.Daniel-Rops informuje nas, że: „Choć w języku hebrajskim nie istniało słowo odpowiadające dokładnie zawodowi cieśli w obecnym znaczeniu, istnieli jednak tak zwani »rzemieślnicy pracujący przy obróbce drewna«, odgrywający na wsi ważną rolę. […]

W rzeczywistości jednak cieśla był kimś zupełnie innym niż człowiekiem do układania belek. Naggar po aramejsku, tekton po grecku oznaczał cieślę, stolarza, ogólnie rzecz biorąc »budowniczego domu«. Do tego można by dodać, że był hebanistą, snycerzem, kołodziejem, że zajmował się wyrobem jarzma i pługów, przede wszystkim jednak był drwalem. W sumie wykonywał wszystkie zawody »wokół drzewa«. Brak specjalizacji – oto co stanowi charakterystyczną cechę wiejskiego rzemieślnika”[1].

Z opisu H. Daniela-Ropsa możemy się dowiedzieć także, że nie tylko mieszkańcy Nazaretu, którzy znali Jezusa, wiedzieli jaką profesję wykonuje: „Wyrażenia »ludzie rzemiosła«, używał już Eklezjastyk w gorących słowach, jakie poświęcił pracownikom, którzy »nadzieję mają w rękach swych«, a bez których »nie buduje się żadnego miasta«. Istnieli zatem żydowscy rzemieślnicy, a sama Biblia wymienia 25 rzemiosł. Poznawano ich na ulicy po oznakach, które każdy z nich nosił: cieśle – wiór za uchem; farbiarze – kolorową szmatkę; krawcy – grubą, kościaną igłę wpiętą w wierzchnie ubranie; pisarze – pióro. W dzień szabatu wszakże nie wolno im było wkładać tych oznak”[2].

Cechą charakterystyczną mędrców ówczesnego judaizmu było utrzymywanie się z pracy fizycznej. Wiemy, że Paweł robił namioty wzorując się na takiej postawie życiowej, by zarabiać na siebie. Wzorzec ten opisuje D. Flusser: „W generacji przed Jezusem, uczony w piśmie powiedział wiele razy […] Kochaj pracę fizyczną, miej w nienawiści bycie mistrzem. Wielu innych podzielało ten pogląd.

Arogancja mogła być szeroko rozpowszechniona wśród uczonych w Piśmie, ale nie byli oni zniewieściałymi członkami akademii. Żądali by, każdy uczył swego syna handlu, a wielu z nich było rzemieślnikami. Stolarze (cieśle) byli uważani za szczególnie wykształconych. Gdy trudny problem był przedmiotem dyskusji, pytali Czy jest cieśla wśród nas, albo syn cieśli, który może rozwiązać ten problem dla nas? Jezus był cieślą i/lub synem cieśli. To samo w sobie nie jest żadnym dowodem, że albo on albo jego ojciec był uczonym, ale to działa na niekorzyść pospolitego, słodko idyllicznego Jezusa jako naiwnego i życzliwego, prostego, robotnika fizycznego”[3].

Jeśli cieśla był osobą wykształconą, można powiedzieć takim dzisiejszym inżynierem, to chcielibyśmy dowiedzieć się jak to było z jego wykształceniem w zakresie pisania, czytania, znajomości Pisma Świętego. Wydaje się, że podejście do wykształcenia nie zmieniło się w judaizmie od starożytności: „Jak twierdzą talmudyczni rabini, przekazywać Torę swoim dzieciom i wnukom, to jakby znaleźć się u stóp góry Synaj. Proces ten odbywa się przede wszystkim w szkole ustawicznego kształcenia, jaką jest rodzina. Od najmłodszych lat dziecko słucha błogosławieństw, patrzy jak matka zapala świece w każdy szabat, odmawiając kiddusz, uczestniczy w paschalnym posiłku, itp. Przekazywaniu Tory służy również nauczanie. Studia nad nią są uważane, jak mieliśmy już okazję wspomnieć, za najświętszy obowiązek. W związku z tym należy bardzo wcześnie oddać dziecko do żydowskiej szkoły – może to być szkółka Talmud-Tora lub lekcje indywidualne”[4], pisze J. Eisenberg.

Nastoletni Jezus dyskutujący z uczonymi w Piśmie, to bardzo znany motyw z ewangelii. „Ta opowieść [Łuk. 2:41-51] z dzieciństwa Jezusa ma szczególne znaczenie. To jest opowieść o rozwiniętym ponad wiek uczonym, można wręcz powiedzieć młodym talmudyście. Dziś żydowski chłopiec jest uważany za osobę dorosłą gdy osiąga lat trzynaście, ale w tamtych czasach chłopiec dwunastoletni mógł być traktowany jako dorosły. Opowieść Łukasza może więc być prawdziwa. Sam wysłuchałem wdowy po wielkim rabinicznym uczonym, Aptowitzerze, opowiadającej jak jej małżonek zgubił się gdy jego rodzice przyjechali na doroczny targ. We wczesnych porannych godzinach, znaleźli go w synagodze, jak ostro dyskutował o naukowych problemach z rabinami. Ta kobieta prawie na pewno nigdy nie czytała Św. Łukasza. […]

To, co Łukasz opowiada o chłopcu nie zaprzecza reszcie tego, co wiemy o żydowskiej edukacji Jezusa. […] Kiedy wypowiedzi Jezusa są badane na tle ówczesnej, żydowskiej nauki, wtedy, łatwo zauważyć, że Jezus był daleko od niewykształcenia. Czuł się jak u siebie w domu zarówno w Piśmie Świętym, jak i w przekazie ustnym, i wiedział jak stosować to naukowe dziedzictwo. Co więcej, żydowska edukacja Jezusa nieporównanie przewyższała pod tym względem Św. Pawła[5] – to stwierdzenie naukowca, D. Flussera przeczy tradycyjnemu pojęciu o wszechwiedzy Jezusa, który nie musiał się uczyć.

Czy możemy powiedzieć, że Jezus był jednym z żydowskich Mędrców swoich dni?

Taki przynajmniej jest wniosek Józefa Flawiusza jakąś dekadę po Krzyżu. Pomimo, że powszechnie jest przyjęte, że fragment dotyczący Jezusa w zachowanych greckich rękopisach jego Starożytności żydowskich  (18: 63 – 64) został zniekształcony przez późniejsze chrześcijańskie ręce, najbardziej prawdopodobny wydaje się być pogląd, że nasz tekst reprezentuje istotnie to, co Josephus napisał […]”. »W tym czasie żył Jezus, mądry człowiek jeśli w ogóle można go nazwać człowiekiem?«. To jest dokładnie ta niefortunna wstawka, która udziela gwarancji autentyczności oświadczeniu Josephus’a, że Jezus był »mędrcem«.

Ewidentnie w tych słowach Josephus identyfikuje Jezusa z żydowskimi Mędrcami. Greckie słowo dla »rozsądny« ma wspólny korzeń z greckim terminem »sofista«, które to określenie wówczas nie miało negatywnej konotacji, którą ma dzisiaj. Gdzie indziej Josephus mówi o dwóch wybitnych żydowskich Mędrcach jako o sofistach, i regularnie używał tego tytułu by określić wybitnych żydowskich Mędrców. Grecki autor Lucian z Samosaty (urodzony ok. 120 i zm. po a.d. 180) podobnie mówi o Jezusie »ukrzyżowany mędrzec (używając słowa sofista)«. Nie jestem pewny, czy sam Jezus chciałby być postrzeganym jako żydowski rabiniczny uczony, ale to nie jest zbyt istotne dla naszego pytania. Istotne jest to, że odniesienie Josephus’a do Jezusa jako »mędrca« podważa obecną skłonność do widzenia Jezusa jedynie jako prostaka[6].

Wyrażenie „Cieśla, syn cieśli”

Istotną w tym względzie wydaje się także następująca wzmianka uczyniona przez G. Vermesa, w której sięga on do D. Flussera: „Otóż ci, którym nieobcy jest język, jakim posługiwał się Jezus, są zaznajomieni z metaforycznym użyciem słów »cieśla« i »syn cieśli« w starożytnych pismach żydowskich. W powiedzeniach spisanych w Talmudzie aramejski rzeczownik oznaczający cieślą lub rzemieślnika (naggar) jest odpowiednikiem słów:  »uczony« lub »człowiek wykształcony«.

To coś, czego żaden cieśla, syn cieśli, nie potrafi wyjaśnić. (jJew 9b; jKid. 66a)

Nie ma takiego cieśli ani takiego syna cieśli, który by to wyjaśnił. (bAZ 50b)”[7].


[1] Henri Daniel-Rops, Życie codzienne w Palestynie w czasach Chrystusa, Wydawnictwo Cyklady, Warszawa 1994, s. 217-218.

[2] Tamże, s.216.

[3] David Flusser with R.Steven Notley, The Sage from Galilee, Rediscovering Jesus’ Genius, Wiliam B.Eerdmans Publishing Company, Grand Rapids, Michigan/Cambridge, UK, 2007, s. 14.

[4] Josy Eisenberg, Judaizm, Wydawnictwo Cyklady, Warszawa 1999, s. 114.

[5] David Flusser with R.Steven Notley, The Sage from Galilee…, s.11-12.

[6] Tamże, s. 12-13.

[7] Geza Vermes, Jezus Żyd, Wydawnictwo ZNAK, Kraków 2003, s. 21.