Panie Andrzeju, Panie doktorze nauk prawnych, Panie Prezydencie Rzeczypospolitej Polskiej! Zwracam się do Pana, mając nadzieję, że ktoś z Pana otoczenia przekaże Panu ten apel. Zwracam się z tym apelem w ten szczególny dzień, dzień pamięci o pomordowanych na Woli przez Niemców. Zwracam się z prośbą o przywrócenie pamięci tym, o których zapomniano, tym, których pamięć jest deptana – i to w dosłownym znaczeniu tego słowa.


Powyższe zdjęcie wyświetlane jest ze strony http://300polityka.pl

Ucieszyłem się, gdy jeszcze jako kandydat na prezydenta odwiedził Pan niemiecki, nazistowski obóz koncentracyjny w Płaszowie. Mam nadzieję, że była to zapowiedź przywrócenia temu miejscu właściwej rangi. Przypomnę w ten dzisiejszy dzień, związany z zagładą Warszawy, że to do Płaszowa trafiały transporty z więźniami po upadku powstania warszawskiego. Apeluję, by Pan przypomniał o tym polskiemu społeczeństwu.

Niech Polacy pamiętają ilu wybitnych mieszkańców Krakowa zginęło w tym miejscu!
Niech spokoju tego miejsca nie zakłócają zabawy młodych ludzi, zabawy na prochach pomordowanych Polaków i Żydów z terenów Polski, Słowacji i Węgier!

Zdjęcie, które wyświetlam powyżej pochodzi z wpisu z roku 2006 na blogu http://judaizm.blox.pl/html. Choć sam wpis na tym blogu jest godny polecenia, zdjęcie mówi samo za siebie. Brak należytego szacunku spowodowany jest brakiem edukacji młodzieży, brakiem stosowania prawa, brakiem oznaczeń na terenie obozu i brakiem nakładów finansowych na ten cel. Do dzisiaj sytuacja się nie zmienia. Stąd moje apele. Pisałem o tym (apelując publicznie do władz miasta Krakowa i władz naszego Państwa) we wpisach: Obalić browar w AUSCHWITZ – można, a jakże! oraz Wstydliwe miejsce Krakowa

Liczę na to, że w przyszłym roku, już jako prezydent naszego kraju, weźmie Pan udział w Marszu Pamięci, który przechodzi w Krakowie w rocznicę wydarzeń z 13 i 14 marca 1943 roku z Placu Bohaterów Getta, gdzie Niemcy zamordowali w tych dniach kilka tysięcy ludzi, do obozu w Płaszowie, drogą, którą przeszli pozostali mieszkańcy getta. Liczę, że coś się zmieni.