Wiele postaci biblijnych nosi kilka imion. Bóg zmienia imię Abrahamowi (wcześniejsze brzmiało Abram) i Sarze (nosiła imię Saraj). Jakubowi Bóg nadaje imię Izrael, a jego brat Ezaw nazwany zostaje imieniem Edom. Natomiast królowa Estera w tradycji Żydowskiej nosi także imię Hadasa. Najwięcej imion, bo aż siedem, przypisanych ma Jitro, teść Mojżesza. Choć w tym przypadku nie ma jednoznacznych opinii. Natomiast warto zastanowić się nad znaczeniem imion, szczególnie pod kątem imion, które odnoszą się do Boga, o czym będzie traktował następny wpis.

„Dla ludzi Wschodu imię nie jest, tak jak dla nas, zwykłą etykietką. Tam bowiem uważano, że imię wskazuje na naturę osoby bądź przedmiotu, na określenie których powstało. Dlatego ogromną czcią otaczano »szczególne Imię« (Szem Ha-Meforasz) Boga, który je objawił Izraelowi – mianowicie tetragram JHWH”. /Abraham Cohen, „Talmud”, Wydawnictwo Cyklady, Warszawa 2002, s. 52”/

 

Abraham Cohen "Talmud", Wydawnictwo Cyklady, Warszawa 2002
Abraham Cohen „Talmud”, Wydawnictwo Cyklady, Warszawa 2012

 

Izaak Cylkow w swoim komentarzu do Genesis 2:19 przekazuje ciekawą informację, rzucającą światło na początek dzieła stworzenia związanego z nazewnictwem: „Dlatego utworzył i przywiódł Bóg wszystkie istoty do Adama, aby je nazwał – w nazwach bowiem, które im nada, wyrazi się charakter i pożytek każdej, a tem samem i miara jej stosowności dla człowieka” /Izaak Cylkow, „Tora”, Kraków 1895, s. 12/.

Myśl tą rozwija komentarz do wersetu następnego zamieszczony we współczesnym wydaniu Tory przez rabina Pecarica: „W Torze imiona nie są tylko imionami, odzwierciedlają one naturę każdej rzeczy i jej rolę w konstrukcji wszechświata. W całej Torze imiona ludzi symbolicznie wyrażają ich misję w świecie. Adam miał zdolność dostrzeżenia istoty każdego zwierzęcia i dzięki temu odpowiedniego nazwania go (Radak). /Tora Pardes Lauder, „Bereszit”, Kraków 2001, s. 20/

Tora naucza, że za pomocą słów Bóg stworzył świat – dokładnie za pomocą Dziesięciu Boskich Wypowiedzeń (Asara maamarot). Z następującego zdania Adama wypowiedzianego do Boga wnioskuje się jaki był to język: „»Ta będzie nazwana kobieta [isza], bo była wzięta z mężczyzny [isz]« (Gen. 2:23). Słowo oznaczające kobietę (isza) jest związane ze słowem oznaczającym mężczyznę (isz). Stąd wynika, że jasno, że świat został stworzony za pomocą języka hebrajskiego, Świętego Języka (laszon hakodesz) (Raszi)”. /Tora Pardes Lauder, „Bereszit”, Kraków 2001, s. 21/

Adam nie uczył się języka, otrzymał go, tak jak zdolności duchowe od Stwórcy. Rozmawiał z Bogiem po hebrajsku. W trzykrotnym powtórzeniu (w Gen. 2:23) przez Adama wyrazu zo’th rabini widzą jego zachwyt nad darem od Świętego Jedynego. Kobieta (isza) jest częścią jego ciała, wypełnieniem próżni u jego boku, nieodłączną jego towarzyszką, „pomocą”, której mu brakowało i której nie odnalazł w całym stworzeniu. Nie chodzi oczywiście o „pomoc domową”, a o „pomoc duchową”. Chodzi o połówkę duszy, która poprzez małżeństwo, które zaaranżował sam Bóg, zespala się duszą Adama. To piękny i głęboki temat. Polecam wykład „O małżeństwie” na stronie http://gminamesjanska.pl/?p=58.

Po upadku mężczyzna ponownie nazywa żonę. Już nie nazywa jej kobietą (isza), nadaje jej imię Ewa (Chawa), uzasadniając je: „gdyż ona stała się matką wszystkich żyjących”. Znajomy, który uczy się hebrajskiego, zwrócił mi uwagę na to, że zapis literowy imienia Ewa w języku hebrajskim to HWH. Gdy dodamy na początku literę jud, najmniejszą literę alfabetu hebrajskiego, otrzymamy tetragram, imię JHWH. Więcej w następnym wpisie.