Stroniłem dotychczas od poruszania tematu proroctw. Spotkałem się z wieloma interpretacjami ksiąg prorockich i choć ich lektura (lub wysłuchanie) bywa inspirująca, to jednak nie zmieniam swojego podejścia do tego tematu.

Gdy w końcówce lat 80. przygotowywałem się do chrztu (a było to w jednym z odłamów Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego) powiedziałem kaznodziei, który postanowił omówić ze mną kilka tematów (jego zdaniem bazowych przed chrztem), że interpretacje proroctw, to nie jest temat niezbędny ani do chrztu, ani do zbawienia. Zwróciłem jego uwagę na ostatni rozdział księgi Daniela, który wyraźnie wskazuje, że proroctwa tej księgi przeznaczone są dla ludzi żyjących w czasach, których dotyczą te proroctwa.

Daniel zostaje zobowiązany do obłożenia tajemnicą/ukrycia/zamknięcia słów swojej księgi i jej zapieczętowania aż do czasów ostatecznych/końca (por. Dan 12:4 w 30 polskich przekładach Biblii), kiedy to wielu będzie zgłębiać te proroctwa i wzrośnie ich poznanie i, jak oddają to tłumacze literackiego przekładu Biblii, „znaczenie tych słów będzie jasne dopiero w czasie końca” (por. Dan 12:9).

Poniższe słowa potraktujcie jako głos w dyskusji w temacie proroctw.

Rok proroczy?

Zacznijmy od tego, że wielu interpretatorów proroctw, gdy napotyka okresy czasu wymieniane w Biblii, szczególnie w księdze Daniela i w Apokalipsie, stosuje pewien przelicznik, a mianowicie dni zmieniają na lata, mówiąc o tzw. „roku prorockim/proroczym”. Nie zagłębiam się w historię tego pojęcia, bowiem uważam je za nieuprawnione. Dlaczego? Po pierwsze takie pojęcie jak „rok proroczy” (czy też „lata prorockie”) nie występuje w tekście Pisma Świętego. To już powinno dawać do myślenia. Po drugie, dwa miejsca w Biblii stają się dla wielu pretekstem do stworzenia „uniwersalnego” przelicznika dla wszystkich lub wybranych proroctw biblijnych. Zgodnie z definicją podaną w Słowniku Języka Polskiego PWN, pretekst to «zmyślony powód podany w celu ukrycia właściwej przyczyny».

Pierwszym pretekstem jest Lb 14:34, który brzmi następująco: „Według liczby dni, w którycheście szpiegowali ziemię, to jest czterdzieści dni, dzień każdy za rok licząc, poniesiecie nieprawości wasze czterdzieści lat, i poznacie pomstę swego odstąpienia ode mnie” (BG). Izrael otrzymuje wyrok, karę za swoje przewinienia w wymiarze czterdziestu lat – Bóg policzył im rok za każdy dzień w którym okazali brak zaufania do Niego, wysyłając szpiegów do ziemi, którą On im obiecał. Gdzie tutaj dopatrzyć się można przelicznika dla proroctw, które pojawią się w przyszłości w innych księgach?

Drugi pretekst to proroctwo skierowane do Ezechiela przeciwko królestwu Izraela i królestwu Judy. Prorok dostał do wykonania pewien performance – miał wyryć/narysować na cegle obraz miasta Jerozolimy i odegrać jego oblężenie. Bóg nakazał mu leżeć na lewym boku 390 dni za winy Izraela i następnie przez 40 dni za winy królestwa Judy (por. Ez. 4). I to tutaj Bóg daje Ezechielowi (a nie komuś innemu) przelicznik do tego proroctwa w słowach: (weret 6: „A Ja tobie daję lata nieprawości ich według liczby dni, to jest trzy sta i dziewięćdziesiąt dni, tak długo poniesiesz nieprawość domu Izraelskiego. A gdy je wypełnisz, układziesz się powtóre na prawy bok twój, a poniesiesz nieprawość domu Judzkiego przez czterdzieści dni; dzień za rok, dzień, mówię, za rok daję tobie” [BG]). Czy na tej podstawie można wywnioskować, iż do innych proroctw podanych w dniach stosuje się ten/taki przelicznik? Absolutnie nie!

7o tygodni (lat) Daniela

Gdy już wiemy, iż nie ma takiego pojęcia jak „rok proroczy”, chciałbym zaznaczyć, że są proroctwa, które należy liczyć w latach, a nie w dniach. Jest jeden warunek, musi to wynikać bezpośrednio z danego proroctwa! Takim proroctwem jest proroctwo o 70 tygodniach z księgi Daniela (Dn 9:24-27). Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, jeśli nie popadamy w ignorancję i nie twierdzimy, że tłumaczenie Biblii musi być dosłowne i, że poszczególne słowa muszą mieć takie znaczenie jak mają w naszym narodowym języku. Otóż tydzień w Biblii może być liczony w dniach lub w latach. I to od kontekstu zależy czy mówimy o tygodniu dni czy o tygodniu lat. Tydzień to po prostu okres obejmujący siedem jednostek czasu (dni lub lat). Dowód znajduje się w księdze Kapłańskiej (Kpł 25:8): „Naliczysz też sobie siedem tygodni lat, to jest siedem kroć siedem lat; i uczyniąć dni siedmiu tygodni lat czterdzieści i dziewięć lat” (BG). Jeśli więc proroctwo Daniela mówi o tygodniach, to musimy sprawdzić czy liczyć je w latach, czy też w dniach (czyli co dookreśla kontekst).

Znajdziecie wiele interpretacji tego proroctwa. Każda denominacja ma swoją. Wierzę, iż nadchodzi czas, gdy proroctwo to znajdzie swoje dopełnienie i, że będzie powszechnie zrozumiane przez tych, którzy uwierzyli.

PS: Uzupełnieniem/kontynuacją tego tematu jest wpis pt. Czy państwo Izrael zniknie z map świata? w którym zwracam uwagę, że wyrażenie „dzień za rok daję tobie” należy czytać zgodnie z kontekstem, czyli: za rok niewierności Izraela i Judy Ezechiel miał wykonać swego rodzaju performance w postaci leżenia dokładnie takiej ilości dni – a nie na odwrót!