Kobieta z kolczykiem w nosie

Czy Rebeka, żona Izaaka, nosiła kolczyk w nosie? Czy Abraham pochwalał noszenie złotych ozdób przez kobiety? I czy biżuteria to coś złego? Na te i tym podobne pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszym wpisie.

Jest taki werset z Księgi Przysłów, przywoływany przez przeciwników noszenia biżuterii, który przytoczę w przekładzie literackim z roku 2018:

Prz 11:22 SNP:

Złoty kolczyk w ryju świni, to jak piękna kobieta, której brak wyczucia. 

Tłumacz tego przekładu dodał, że słowo ṭaʻam można w tym kontekście przetłumaczyć jako: smak, rozsądek, czy też klasa. Konkordancja Stronga zamieszczona w serwisie Blue Letter Bible podaje, że w przenośni słowo oznaczone jako H2940 oznacza percepcję, a przez implikację inteligencję – stąd wiele tłumaczeń oddaje je w znaczeniu braku rozsądku, roztropności (lub rozumu), albo wprost jako głupotę, a nie tylko jako brak gustu.

Porównanie użyte w tym wersecie stanowi związek frazeologiczny, podobny do polskich sformułowań: „Pasuje jak pięść do nosa” lub „Pasuje jak kwiatek do kożucha” i oznacza, że coś lub ktoś do siebie zupełnie nie pasuje, jest w sposób rażący nieodpowiednie.

Nie mamy więc tutaj do czynienia z potępieniem noszenia biżuterii donosowej, czy biżuterii jako takiej (z takim przypisywaniem tekstowi biblijnemu własnych poglądów często można się spotkać), a tylko z próbą pokazania, że coś jest całkowicie nie na miejscu. Znaczenie pierwszej części tego wersetu można oddać w sposób nieco kolokwialny słowami: Bez sensu jest wkładać biżuterię w nozdrza świni. Podkreślę jednak, że ta pierwsza część wersetu, to figura stylistyczna, mająca na celu jedynie pokazanie jak bardzo brak roztropności szpeci kobietę. Choćby była piękna, to gdy się odezwie, traci w oczach potencjalnych adoratorów. Nie ma tutaj drugiego dna potępiającego noszenie biżuterii.

W Biblii biżuteria bywa przedstawiana w pozytywnym kontekście, jako symbol bogactwa, piękna czy powagi. Biblia nie przedstawia biżuterii jako zła. Srebro i złoto wplatane są w szaty kapłanów, szlachetne kamienie są elementem napierśnika kohena ha’gadola, kohanim (mężczyźni z rodu Aharona) nosili diademy, a królowie korony inkrustowane drogimi kamieniami.

Awraham wysłał swojego sługę Eliezera, aby wziął żonę Jicchakowi spośród jego krewnych. Znał rodzinę swojego brata Nachora i panujące tam zwyczaje. Zapragnął, by jego syn miał żonę z tego kręgu kulturowego, z którego sam pochodził. Wyposażył swego sługę w podarunki dla przyszłej synowej – w ozdoby przyjęte w jej kręgu kulturowym, jak i w prezenty dla jej rodziny, gdyż zwyczajem było wykupienie oblubienicy od rodziny. I zobaczmy jaki obrót przybrały sprawy. Gdy Riwka (Rebeka) wychodzi do studni, spotyka sługę Awrahama, poi jego wielbłądy, co jest znakiem od Stwórcy, o który prosił. W relacji Tory czytamy:

Rdz 24:22 PEC:

…gdy wielbłądy skończyły pić, wziął ten człowiek złoty kolczyk o wadze pół szekla i dwie bransolety o wadze dziesięciu [szekli] złota – [włożył] na jej ręce.

I tutaj warto podkreślić, że był to kolczyk ważący ok. 5,5 grama (szekel był starożytną jednostką miary zarówno masy, jak i wartości; jego dokładna waga zmieniała się w zależności od regionu i okresu historycznego, ale ogólnie przyjmuje się, że wynosiła około 11 gramów). Mały kolczyk ma zazwyczaj wagę do 2 gram. Większe nawet do 10 gram. Tekst biblijny podając wagę podkreśla, że był to całkiem spory kolczyk, co ma podkreślić hojność Awrahama. Dla wyjaśnienia dodam, że choć są różne przekłucia nosa, to można przyjąć, ze względu na odnajdywane artefakty archeologiczne z tamtych rejonów, że prawdopodobnie był to kolczyk wkładany w przekłucie płatka nosa, zwane współcześnie z angielska nostrilem (jak na zdjęciu nagłówka), a nie kolczyk do uszu. Dziwne by było gdyby sługa dał dziewczynie jeden kolczyk douszny. Z tego powodu, że pewne jest, iż był to kolczyk w formie pierścienia (takie jest znacznie słowa nezem), część osób, które odzierają tekst z kontekstu kulturowego, próbuje twierdzić, że musiał być to naszyjnik w formie pierścienia. Warto zauważyć, że zgodnie z relacją Tory, kolczyk ważył 1/20 wagi bransolety. Wykonanie złotego naszyjnika o takiej małej wadze jest bardzo mało prawdopodobne. Teza o naszyjniku nie broni się także dlatego, że Eliezer, sługa Awrahama w następujący sposób relacjonuje wydarzenia przy studni:

Rodz. 24:47 PEC:

Zapytałem ją: 'Czyją jesteś córką?’ i powiedziała: 'Córką Betuela, syna Nachora, którego urodziła mu Milka’. I włożyłem kolczyk do jej nosa i bransolety na jej ręce.

Nie ma więc wątpliwości. Riwka musiała nosić już wcześniej kolczyki zakładane do nosa, gdyż Eliezer nie mógłby założyć jej tego kolczyka, gdyby nie miała wykonanego przekłucia nosa. Co więcej, czytamy, że gdy brat Riwki, Lawan zobaczył bransolety na jej rękach i kolczyk w nosie swojej siostry, wybiegł do nieznajomego bardzo rozochocony, bo pomyślał – jak podkreśla Raszi – że ten człowiek musi być bogaty. Choć niektórzy próbują do tekstu biblijnego wkładać własne poglądy i twierdzą, że Riwka „najpewniej” później nie nosiła tego kolczyka, to takie twierdzenia są życzeniowe i nie znajdują potwierdzenia.

Podsumowując, noszenie biżuterii w niczym nie uwłaczało Riwce. Nie spowodowało to, że jej charakter się zepsuł. A Awraham nie widział nic złego w tym, by jego przyszła synowa nosiła kolczyk w nosie, bo taki przedmiot przygotował dla niej na prezent. Chciał, by czuła się piękna i doceniona!

Na koniec chciałbym podkreślić naukę apostolską w tym względzie. Choć w naturze kobiet jest strojenie się i dbanie o piękny wygląd, to nie może to stać na pierwszym miejscu. Rada jest jednoznaczna:

Mt 6:33 PSZ:

Zabiegajcie w pierwszej kolejności o Jego królestwo i Jego sprawiedliwość…

Szaweł z Tarsu napisał o modelu, który jego zdaniem jest idealny w kontekście społecznej modlitwy (przytoczę tłumaczenie Davida Sterna, które moim zdaniem kładzie nacisk właśnie na kontekst schodzenia się na modlitwę):

1Tm 2:8-10 STERN

(8) Moim życzeniem jest zatem, żeby mężczyźni, modląc się, bez względu na miejsce, wznosili ręce, które są święte – aby nie unosili się gniewem ani nie wdawali się w spory. (9) Podobnie kobiety, MODLĄC SIĘ, powinny być odziane skromnie i rozsądnie w odpowiedni ubiór, bez wymyślnych fryzur i złotej biżuterii czy pereł, czy drogich strojów. (10) Niech raczej przyozdobią się tym, co stosowne dla kobiet, które twierdzą, że czczą Boga – czyli dobrymi uczynkami.

David Stern podkreśla, że słowa „modląc się”, które zamieścił w wersecie 9, „to powtórzenie greckiego proseuchesthai („modlić się”), mimo, że wyrażenie to pojawia się tylko w w. 8. a w w. 9 już go nie ma” /D.Stern, Komentarz Żydowski do Nowego Testamentu, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2002, s. 870/. Stern nie zgadza się z twierdzeniem, że Szaul pozwala modlić się publicznie tylko mężczyznom, a kobiety poucza jedynie co do ich ubioru.

Wymowa rady Szaula jest następująca: Nabożeństwo to nie rewia mody! I to nie szata zdobi człowieka. Apostoł zauważył, że problem wyglądu jest dla wielu kobiet prymarny, pierwszoplanowy. Stąd jego rada. Izaak Bashevis Singer w „Śmierci Matuzalema” w następujący sposób spuentował dylemat kobiet: Kobiety nie chcą być piękne, kobiety chcą wyglądać pięknie. A przed naszym Stwórcą liczy się nie to co zewnętrzne, ale to, co jest wewnątrz człowieka – i ot, cały problem znika.

Obraz nagłówka autorstwa Pexels z Pixabay